Drzwi zewnętrzne
Dziś też wstępnie wybraliśmy drzwi zewnętrzne, dodatkowo otwór został poszerzony podczas budowy więc będzie też szklenie z szybą refleks, a wszystko w kolorze wenge.
Dziś też wstępnie wybraliśmy drzwi zewnętrzne, dodatkowo otwór został poszerzony podczas budowy więc będzie też szklenie z szybą refleks, a wszystko w kolorze wenge.
Załaczam zdjęcia z wykonanych posadzek. Poza nieszczęsnymi drzwiami balkonowymi, które trzeba podnieść o 3 cm. wszystko wyszło bardzo dobrze.
Dodatkow dziś podczas inspekcji budowy okazało się, że mamy pierwszych nie proszonych lokatorów. Ptaki uwiły sobie gniazdo na ściance od garderoby między jętkami. Trzeba im przyznać, że są szybkie bo nie wchodziliśmy tam tylko dwa dni ze względu na świerzo wylane posadzki. Plan na najbliższe dni zabezpieczyć przetrzeń między murłatą a deskowaniem, aby historia się nie powtarzała.
PS. informuję, że przy usuwaniu gniazda nie ucierpiał żaden ptak :)
Wczoraj o 7.00 stawiła się ekipa od posadzek,niby super bo to kolejny krok przybliżający nas do przeprowadzki,ale nie obyło się bez dodatkowego stresu.Po pierwsze posadzkarze mieli być w piatek,Zlota rączka na urlopie a oni mieli obsuwe z teminami,no cóż życie...Poniedziałek zatem zapowiadał się pracowicie i taki był, (Złota rączka musiał wziąć kolejny dzień przymusowego urlopu), przeyliśmy kolejny stres i szok bo przez źle naniensione poziomy przez hydraulika grubość posadzki miałaby wyności 3cm na calym dole.Sytuacja nie do zaakceptowania. Powstały dwie alternatywy albo obniżać całą podłogówkę co wiąże się z naruszeniem poziomu albo wyciąć drzwi balkonowe i obsadzić je na nowo o 2 cm wyżej. Druga opcja okazała się być mniej pracochłonna i kosztowna. Nasze nastroje do końca dnia nie były się w stanie podnieść,pomimo wylanych posadzek, które prezentowały się rewelacyjnie.Fotki w późniejszym terminie.
Hip-hip-hurra!plytki do dolnej lazienki zamówione.A radość z tego większa im mniejsza ich cena,nie chodzi o to żeby coś zrobić bez kosztowo,ale o to jak nie dać się nabić w butelkę.Zlota rączka to jednak pmądry a nie tylko zaradny chłop:-)może się za to nie obrazi ale zawiózł swoją druga polowe do salonu z płytkami i cierpliwie poczekał,jak się okazało oferta tych samych płytek na bazie zrobionego już projektu pozwoliła nam zaoszczedzic 600zl.Z rzeczy waznych dokonaliśmy pomiarów i oczekujemy na wycenę portfenetrow.Oby mi szczeka nie opadła pod wrażeniem ceny.Ale zawsze będę wiedziała ze mam szukać alternatyw.
Ekipa od oczyszczalni pozostawiała po sobie porządek, porównali teren. Jednak zaraz po tym jak opuścili teren pojawiły się ciężarówki z ziemią do podniesienia działki. Zaczyna to już wyglądać. Mam nadzieję, że na przyszło sobotę uda się ściagnąć koparkę aby wkopać kabel od skrzynki elektrycznej do domu, przewód do wody do sieci. Mimo, że narazie nie będziemy się do niej podłączać "złota rączka" postanowił, że przeprowadzimy go do granicy działki, aby później nie rujnować ogrodu. Zresztą mężulek nie może już się doczekać kiedy będzie mógł pojeździć sobie koparką.
Poza pracami ziemnymi udało się dokończyć układać styro, przygotować materiał do studni drenażowej. A tak jabłonki wyglądają dziś :)