Majowy klimat
Maj w pełni, alergicy kichają i prychają ,a na budowie jak na razie cisza...choć czasem przerywana przez Złota rączkę sprzętem typu młot,odkurzacz,wkrętarka.Przynajmniej pozory zachowujemy,ze coś się u nas dzieje.Oczekujemy na nowa ekipę od poddasza i całej reszty wykończenia,powoli kompletujemy wyprawkę łazienkową-stelaże zamowione,umywalka i prysznic wybrane.Samo się przecież nie zrobi...A Złota rączka ma rytm dobowy podzielony skrupulatnie 10 godzina na etat,minimum 6 godzin na sen i pozostały czas na dłubanie na budowie nie wspomnę o potrzebach żony i dzieci,choć kolejność jest najpierw dzieci.