Długo się nie odzywałam ale to z powodu braku czasu, moja rola to opieka nad Stasiem i Blanką Złotej rączki zaś walka z elektryką. Bilans lutego to zrobienie elektryki w całym domu,postawienie brakujących ścianek (w salonie na tv,na górym korytarzu jako alternatywa dla klasycznej balustrady i moja ulubiona ścianka- ta w sypialni, która wydziela garderobę). Od wczoraj czyli 01.03.17 na budowę wkroczyli tynkarze. Alternatywa była taka, że albo elektrykę kończymy po nocach i się wyrabiamy do wczoraj albo na tynkarzy czekamy 2 miesiące, jak widać dużo wysiłku to kosztowało Złotą rączkę i mojego szwagra ale prace idą do przodu:) A i pochwały chłopaki dostali za dobrą robotę nie tylko ode mnie ale i od tynkarzy za pełen profesjonalizm.Choć mój mąż twierdzi, że jak się robi dla siebie musi być idealnie. Dorzucam fotki brakującego okna narożnego.Wygląda fajnie.